Żeby odpowiedzieć sobie na to pytanie przedstawię Wam wyniki pewnego badania przeprowadzonego kilka lat temu.
Dr. George’a Landa i Beth Jarman zostali zatrudnieni przez NASA do opracowania precyzyjnego testu kreatywności, który miał skutecznie zmierzyć potencjał twórczy naukowców i inżynierów rakietowych NASA. Test okazał się bardzo udany, jednak pozostawił naukowcom kilka pytań, miedzy innymi czy ludzie rodzą się kreatywni czy nabywają tej cechy podczas życia?
Panowie przeprowadzili test, który badał zdolność wymyślania różnych, innowacyjnych rozwiązań problemów na grupie 1600 dzieci od 4 do 5 roku życia. Poniżej przedstawione zostały wyniki dotyczące odsetka dzieci, które osiągnęły w teście poziom geniuszu w wymyślaniu nowych rozwiązań.
Zdziwieni? To jeszcze nie koniec! Testy tego typu zostały powtórzone ponad milion razy na grupie ludzi dorosłych, gdzie średnia wieku wyniosła 31 lat i okazało się, że poziom geniuszu uzyskało 2 % dorosłych…..
Według badań NASA system edukacji okrada nas z kreatywnego geniuszu.
Jak to się dzieje? Spieszę z wyjaśnieniem.
Dr Land twierdzi, że każdy człowiek ma dwa rodzaje myślenia: dywergencyjne i konwergencyjne.
Myślenie dywergencyjne (rozbieżne) to badanie wielu możliwych sposobów rozwiązania problemu. Podchodzimy do zadania z kilku stron na raz i nie faworyzujemy konkretnego punktu widzenia. Szukamy kreatywnych, różnorodnych odpowiedzi. Myślimy nieszablonowo poszukując skutecznych rozwiązań. Na co dzień tego typu myślenie towarzyszy nam w sytuacjach kryzysowych, kiedy szukamy możliwości wyjścia z nich poprzez analizowanie wszystkich możliwych dróg.
Z kolei myślenie konwergencyjne (zbieżne), to poszukiwanie jednego, właściwego rozwiązania. Mamy wówczas do czynienia z gromadzeniem faktów i układaniem ich we właściwym porządku. Najlepszym przykładem takiego myślenia jest rozwiązywanie testów i pisanie prac wg określonego z góry klucza. Celem jest znalezienie prawidłowej odpowiedzi, rozwiązania przy wykorzystaniu dotychczasowych zasobów i poznanych metod.
Oba te rodzaje myślenia są nam potrzebne i od rodzaju sytuacji problemowej zależy, którego z nich uzyjemy. W sytuacjach niejasnych, wieloznacznych nasze myślenie częściej ma charakter dywergencyjny. Natomiast problemy dobrze określone, jasno postawione uruchamiają częściej myślenie konwergencyjne.
Dr Land zauważa jednak, że „to, co dzieje się z dziećmi polega na tym, że uczymy ich w szkołach dwóch rodzajów myślenia na raz (…).Kiedy zajrzymy w głąb mózgu zobaczymy neurony, które walczą ze sobą i zmniejszają siłę umysłu, ponieważ ciągle oceniamy, krytykujemy i cenzurujemy”. Często w szkołach w zadaniach namawia się do wymyślania nowych rozwiązań tylko po to, by za chwilę je ocenić: „ To jest szalone”, „Nie możesz tego zrobić”, „Już tego próbowaliśmy”, „To zły pomysł”, ”To nie jest praktyczne” „Nie zadziała” itp.
Zdarza się, że również rodzice niszczą potencjał kreatywności swoich dzieci poprzez ocenę, krytykę ich pomysłów czy brak przyzwolenia na popełniane błędów, które wpisane jest w poszukiwanie nowych rozwiązań, tworzenie nowych rzeczy. I w ten oto sposób wraz z dorastaniem zatracamy swój potencjał kreatywności.
Mam jednak dwie dobre wiadomości:
- W Polsce jest co raz więcej szkół alternatywnych, w których dzieci mają szansę rozwijać swój potencjał na każdej płaszczyźnie. Najlepszym przykładem jest wyróżniona na arenie międzynarodowej szkoła No Bell
- Są sposoby na pobudzanie, ćwiczenie kreatywności:
O kreatywnych sposobach spędzania czasu z dziećmi pisałam również tutaj.
A tutaj możecie zobaczyć wystąpienie George’a Landna na Tedx, podczas którego omawia wnioski z wspomnianych powyżej badań.
Znacie jeszcze jakieś ciekawe sposoby na pobudzanie kreatywności?
Witam,
Patrząc na wyniki badań, pokazujące spadek ilości geniuszy wraz z wiekiem, zastanawiam się, czy po części nie ma to związku z poznaniem świata i praw jakimi się rządzi. Mam na myśli np. podstawowe prawa fizyki, które dzieci poznają w praktyce, w czasie zabawy. Czy zatem znając pewne zasady, podświadomie nie odrzucą od razu pomysłów/idei, które są wbrew znanym zasadom?
Pozdrawiam
Michał J.
Bardzo ciekawe spostrzeżenie. Myślę, że jeśli rozumiemy kreatywność jako umiejętność wymyślania „niemożliwego” – to pewnie masz rację.
Natomiast ludzie kreatywni to tacy, którzy tworzą nowe rozwiązania, które możemy wykorzystać albo podziwiać (w przypadku sztuki i kultury).
Kreatywność to także nieszablonowe (ale mimo to użyteczne) podejście do rozwiązywania problemów.
Myślę, że dobrym przykładem jest burza mózgów: każdy może podać pomysł, nawet bardzo abstrakcyjny, którego nie oceniamy – wszystko zapisujemy. Dopiero w drugim etapie poddajemy pod dyskusję pomysły i zastanawiamy się jak można je zaimplementować w danej sytuacji – i ta dyskusja w połączeniu z wieloma pomysłami pozwala niejednokrotnie na stworzenie nowych, innowacyjnych a jednocześnie praktycznych rozwiązań.
Chciałabym, żeby dzieci w szkole nie były uczone „pod testy”, „żeby wstrzelić się w klucz”, ale żeby mogły rozwijać właśnie twórcze, kreatywne myślenie. Uczeń, który doszedł do poprawnego rozwiązania inną metodą, „po swojemu” nie powinien mieć obniżonej oceny „bo nie podstawił do odpowiedniego wzoru” tylko pokazany jako przykład dla innych. A niestety tak wciąż się uczy w szkołach… i w tym tkwi największy problem…
Sama jestem ciekawa jakie byłyby wyniki takich badań w fińskich szkołach (gdzie duży nacisk kładzie się na rozwój potencjału ucznia i jego kreatywności). Sądzę, że również mógłby być odnotowany pewien spadek, ale nie aż 86 procentowy :)
Jeśli znasz jakieś ciekawe badania w tym temacie – chętnie poczytam.
Pozdrawiam serdecznie
Kasia