Ferie to okres, kiedy nasze dzieci mogą odpocząć od szkolnych zajęć i nauki. Mają teraz dużo więcej czasu na odpoczynek i zajmowanie się tym co lubią najbardziej. To także dobry moment dla rodziców, by poświęcić swoimi pociechom nieco więcej uwagi. Wielu wybiera wspólne wyjazdy, ale są i tacy, którzy w tym terminie muszą pracować. Warto zadbać o to, by po powrocie do domu ciekawie spożytkować wspólny czas. Można przecież połączyć przyjemne z pożytecznym i bawiąc się, przy okazji rozwijać różne umiejętności.
W tym miejscu chcę zachęcić wszystkich rodziców do kupowania dzieciom (w prezencie na święta, urodziny czy Dzień Dziecka) różnego rodzaju gier – są one świetnym pretekstem do wspólnego spędzania czasu, dobrej zabawy (także dla dorosłych) i ćwiczenia umysłu (naszego i dzieci). Czy musi to kosztować majątek? Nie :)
GRA MIKADO -to inaczej bierki, którym przypisana jest różna ilość punktów. Po rozsypaniu patyczków, każdy z graczy bierze jeden starając się nie poruszyć pozostałych. Wspaniała rozrywka dla dzieci i dorosłych pozwalająca ćwiczyć motorykę małą i precyzję dzieci. A koszt to jedynie 10-15zł.
MIKADO
DOBBLE – tutaj refleks ma znaczenie! Ciężko znaleźć inną grę, która jest tak prosta i która świetnie ćwiczy spostrzegawczość. Gra polega na tym, by jak najszybciej znaleźć dwa identyczne obrazki na dwóch różnych kartach. Za małe, okrągłe pudełko z kartami zapłacimy ok 40-60zł – ale wierzcie mi – warto! Gra ma 5 wariantów i budzi tyle emocji zarówno u dzieci, jak i dorosłych, że można w nią grać i grać :)
DOBBLE
JENGA – to klocki do układania wieży, które później wyjmujemy z poszczególnych poziomów by nadbudować kolejne. Liczy się tu precyzja i strategia. Im wyższa wieża, tym trudniej wyciąga się klocki i nie trudno o zburzenie budowli. Gra budzi wiele emocji, więc myślę, iż warto wydać ok 40-50zł.
JENGA
ĆWICZ INTELIGENCJĘ – dla młodszych dzieci świetną zabawą będzie zgadywanka „co zniknęło”. Wystarczy ułożyć przed dzieckiem 10 jakichkolwiek przedmiotów (wszystko zależy od tego, co macie w zasięgu ręki). Prosicie Waszą pociechę by patrzyła na przedmioty przez dwadzieścia sekund, a następnie odwróciła się – w tym czasie zabieracie jeden, dwa lub trzy przedmioty (zależy od stopnia trudności). Następnie prosicie dziecko by przypomniało sobie jakich elementów brakuje. Warto zamienić się rolami – sami zobaczycie czy poradzicie sobie z zadaniem ;) Wariancją testów na inteligencję jest układanie przedmiotów według określonego schematu: łyżka – widelec – nóż – łyżka – widelec…… i co dalej? Pozwól dziecku dokończyć ciąg. Takie ćwiczenia to świetna zabawa dla młodszych dzieci, która rozwija zarówno spostrzegawczość jak i inteligencję. Tylko od Was zależy co wykorzystacie podczas takich zadań.
ZGADYWANKA
COŚ Z NICZEGO – stwarzajmy dzieciom okazje by myśleć nieszablonowo, wychodzić poza schematy! Jeśli masz w domu miłośnika kosmosu, pozwól mu zbudować własny statek kosmiczny (kartony, plastikowe butelki, opakowania po jogurtach – wszystko może być potrzebne przy budowie takiej maszyny). Jeśli Twoja pociecha to miłośniczka lalek, której do szczęścia brakuje tylko domku dla lalek, może warto pomyśleć o wspólnym zbudowaniu wymarzonego lokum. Tata może zadbać o zbicie kilku desek, a umeblowanie z pudełek po zapałkach, szycie miniaturowych zasłonek i poduszek zostawmy dziecku. W Internecie znajdziemy mnóstwo inspiracji do tego by stworzyć ciekawe, przydatne a nawet edukacyjne zabawki własnoręcznie – a wierzcie mi, że takie skarby ceni się najbardziej.
A Wy jak spędzacie czas z dziećmi?
PS Właśnie jestem w trakcie „testowania” kilku planszówek, mam też swoje ulubione od kilku lat – także możecie się spodziewać wpisu o najlepszych grach planszowych :)
Zauważyłem, że zasady w grach są dla dzieciaków raczej wskazówką i bardzo chętnie wymyślają dodatkowe instrukcje, niekoniecznie zrozumiałe dla dorosłych;)
Zdecydowanie jestem zwolennikiem zabaw, w których dzieci mogą się wykazać kreatywnością:) Pamiętam, jak świetnie się bawiliśmy z rodzeństwem w teatrzyk kukiełkowy – wycinaliśmy postacie z papieru i przyklejaliśmy do patyków, a fabułę wymyślało się na poczekaniu.
I bardzo dobrze jeśli dzieci wymyślają swoje zasady, a nawet swoje zabawy. Ważne by rodzice uczestniczyli w tym z dziećmi i nie „zabijali” dziecięcej kreatywności i wyobraźni. Poświęcony dziecku czas buduje także jego poczucie własnej wartości o czym pisałam już w jednym z postów. A zabawa w teatrzyk – klasyk – tylko pozazdrościć doborowego towarzystwa rodzeństwa :)
Serdecznie pozdrawiam ;)