Oczywiście, że tak. I o tym jak to robić w dzisiejszym wpisie.
A zatem kiedy mózg jest najbardziej „plastyczny” by go rzeźbić? Jak go stymulować? I kiedy mamy na jego rozwój największy wpływ?
Już w łonie matki, bo to właśnie wtedy zaczynają się kształtować świadomość oraz pamięć dziecka. Rozwój mózgu poczętego dziecka dokonuje się niezwykle dynamicznie. Zapamiętuje on wówczas dwukrotnie więcej danych w stosunku do tego, czego potrzebuje człowiek w całym swoim życiu.
Jego gotowość do reakcji oraz zapamiętywania bardzo wielu różnorodnych bodźców wygląda tak jakby mózg na wszelki wypadek chciał zapamiętać jak najwięcej, gdyż nie wie, które z informacji przydadzą się mu w dalszym życiu. Brak bodźców powoduje wygaszanie a później wymieranie fragmentów nieaktywnych, co prowadzi do słabszego rozwoju ośrodkowego układu nerwowego. Proces wyłączania nieaktywnych synaps rozpoczyna się już w okresie noworodkowym i trwa do końca życia. Dlatego tak ważna jest stymulacja już poczętego dziecka, poprzez dostarczanie określonych bodźców wpływających na rozwój predyspozycji, a nawet talentu w danym zakresie. Analogicznie brak takich bodźców prowadzi do zanikania predyspozycji do tego stopnia, że po kilku, kilkudziesięciu latach życia znacznie trudniej jest nauczyć się czegoś, z czym nie miało się wcześniej kontaktu (najlepszym przykładem są języki: dziecko słyszące od urodzenia 2-3 języki bez problemu się nimi posługuje, dużo więcej czasu i energii poświęcają na naukę drugiego języka dzieci, które stykają się z nim pierwszy raz w szkole).
W dwudziestym czwartym tygodniu od poczęcia rozpoczyna się w korze mózgowej proces kształtowania bruzd (zakrętów), dzięki czemu dziecko zaczyna interpretować docierające do niego informacje. Im bardziej pofałdowana jest kora, tym więcej zawiera ona układów odpowiedzialnych za „opracowanie danych”. W tym okresie niezbędne jest dostarczanie zarówno poczętemu, jak i małemu dziecku stymulujących jego rozwój zapachów, dźwięków, obrazów, smaków, czy ruchu. Pamiętajmy jednak, że mózg, by poradzić sobie z interpretacją docierających do niego informacji, potrzebuje raczej spokoju (dlatego też noworodki potrzebują tak wiele snu).
Istotny wpływ na rozwój dziecka w okresie prenatalnym ma jego matka, z którą jest połączone. Odbierane przez nią bodźce oraz jej interpretacja świata wpływają na stymulację i rozwój mózgu maleństwa. To ona jest pierwszą nauczycielką tego co dobre, a co złe, czego warto poszukiwać a co nie jest istotne. Warto jednak pamiętać , że na rozwój mózgu od momentu poczęcia mają wpływ dwie wypadkowe: geny i środowisko. Geny odpowiadają za kolejność stadiów rozwoju nerwowego, natomiast jakość tego rozwoju kształtują bodźce zewnętrzne. Nasz mózg jest tak plastyczny, że każda emocja, dotyk zapach, ruch subtelnie modyfikują połączone ze sobą obwody nerwowe, co sprawia, że w przyszłości w nieco inny sposób będziemy rejestrować kolejne informacje. Mózg jest dynamiczną, żywą tkanką, która wyposażona jest w proces samoudoskonalania. KAŻDA MYŚL POZOSTAWIA ŚLAD W MÓZGU CZŁOWIEKA.
W miarę upływu czasu dziecko staje się bardziej świadome swego istnienia. Zarówno jego wypowiedzi, jak i myśli są coraz częściej spójne i logiczne, a z czasem zawierają także wątek czasoprzestrzenny oraz elementy wnioskowania. Zaczyna obserwować emocje innych osób i własne i stara się nad nimi zapanować. W tym okresie również bardzo istotna jest odpowiednia stymulacja rozwoju poprzez inicjowanie stymulujących sytuacji i bodźców. Dziecko uczy się bowiem przede wszystkim podczas robienia czegoś, powtarzając wielokrotnie te same czynności, podejmując wciąż starania zdobycia kolejnych umiejętności. Dziecięce mózgi są tego spragnione i same szukają dla siebie odpowiednich bodźców: chłoną nowości, szukają zmian, ponieważ tylko te zapewniają im rozwój. Wszystko co nietypowe, nowe, tajemnicze, nieznane czy nie do końca wyjaśnione, przyciąga ich uwagę.
Jak zatem wykorzystać tę uwagę i jak odpowiednio stymulować rozwój dziecka jeszcze w łonie matki?
Od około 20. tygodnia ciąży dziecko słyszy bicie serca mamy, ale również jej głos i dźwięki płynące z zewnątrz. Badania naukowe pokazują, że czytanie bajek w tym okresie uspokaja maleństwo. Dodatkowym bodźcem są emocje, które bajka wzbudza w samej mamie, a które również docierają do dziecka. Mówienie do brzuszka to nie tylko nawiązywanie relacji z nowym członkiem rodziny ale także stymulowanie rozwoju maleństwa, które rozróżnia nie tylko ton głosu, barwę ale nawet nastrój i swego rodzaju emocje.
Nie bez znaczenia jest także muzyka, najlepiej taka która relaksuje mamę, a tym samym dziecko. Nie ma znaczenia gatunek, ważne jest by nie było za głośno i zbyt ostro. I tutaj ciekawostka: badania naukowe potwierdziły, że muzyka Mozarta ma znakomity wpływ na kształtowanie się mózgu maleństwa! Ale każda muzyka, którą lubi mama, i która ją odpręża albo po prostu dobrze nastraja będzie dobra dla dziecka.
Świetnym bodźcem do rozwoju będzie także zachęcanie malca do zabaw ruchowych. Kiedy dziecko zaczyna się ruszać warto na te ruchy odpowiedzieć: poruszać brzuszek, powiedzieć coś do malca i poczekać na jego reakcję. Najlepszą „zabawą” albo lepiej „frajdą” dla dziecka w łonie matki jest jej śmiech! I nie chodzi tu jedynie o pozytywne emocje jakie za sobą niesie ale podczas śmiania się trzęsie się całe ciało mamy, łącznie z brzuchem, w którym malec ma zabawę niemal jak na trampolinie :)
Smaki i zapachy, o których była mowa wcześniej także są wspaniałymi bodźcami stymulującymi rozwój mózgu – im większa ich różnorodność tym lepiej.
A o tym jak stymulować rozwój mózgu noworodka już w kolejnym wpisie.
Możecie się zastanawiać dlaczego o tym piszę na blogu o przedsiębiorczości? i już śpieszę z odpowiedzią: ponieważ to w jaki sposób ukształtuje się mózg człowieka w okresie prenatalnym i noworodkowym ma niebagatelny wpływ na rozwój różnych predyspozycji, kreatywności, koncentracji, a także na ogólny odbiór świata. Chciałabym, żeby każde dziecko miało równie dobry start i równie duże szanse na rozwój własnego potencjału. Bo czym innym jest przedsiębiorczość, jak nie dostrzeganiem i wykorzystywaniem szans? :)
Post ten powstał na podstawie książki Wiesława Sikorskiego „Neuroedukacja. Jak wykorzystać potencjał mózgu w procesie uczenia się”, którą serdecznie Wam polecam!