Wielu Rodziców uważa, że tematu pieniędzy nie powinno poruszać się przy dzieciach, że kwestie finansów domowych dotyczą tylko dorosłych. Myślą oni, iż kwestie te są zbyt skomplikowane lub zbyt poważane by dzielić się nimi ze swoimi pociechami. Nie tłumaczą oni dzieciom wartości pieniędzy, tego skąd się one biorą, na co Rodzice je wydają i jak długo na nie pracują. Czy słusznie?
Myślę, że to krzywdzące dla dziecka kiedy chcemy by poznawało otaczający je świat, a jednocześnie jakąś jego nieodłączną część skrywamy i rezerwujemy tylko dla dorosłych. Tym bardziej, że wtedy gdy dziecko jest najbardziej ciekawe świata możemy mu najwięcej przekazać i wyrobić pewne dobre nawyki, przyzwyczajenia (także oszczędzania i gospodarności).
Pewien Amerykanin chcąc wytłumaczyć swoim dzieciom wartość pieniędzy, przyniósł pewnego dnia całą swoją wypłatę w jednodolarówkach. Położył na stole całą stertę banknotów i zawołał swoje dwie pociechy. Dzieci były wyraźnie zaskoczone, że tata zarabia tak dużo pieniędzy i zachwycone, widząc pierwszy raz taką górę pieniędzy. Mądry tata zaczął po chwili zabierać część pieniędzy ze stołu mówiąc: tyle wydajemy razem z mamą na spłacenie kredytu za nasz dom – zabrał pokaźną część pieniędzy ze stołu, tyle wynoszą nas miesięczne opłaty za prąd, gaz, internet, rachunki telefoniczne – pieniędzy znów ubyło, tyle kosztuje nas utrzymanie samochodów, żeby między innymi zawozić was do szkoły – tato schował kolejną część jednodolarówek, to są pieniądze które wydajemy na jedzenie….. Kiedy głowa rodziny skończyła zabierać pieniądze ze stołu, zostało na nim niewiele jednodolarówek z całej górki, którą tata położył na samym początku. To była najlepsza lekcja ekonomii jaką dzieci mogły wtedy dostać – tata w bardzo prosty, obrazowy sposób pokazał im wartość pieniędzy.
Liczby niewiele powiedzą naszym pociechom, za to proste przykłady mogą je wiele nauczyć. Warto rozmawiać z dziećmi na temat pieniędzy, gospodarności, oszczędzania, pomagania innym; odpowiadać na ich pytania, nawet wtedy gdy wydają nam się zbyt trudne, a przede wszystkim dawać dzieciom dobry przykład!
O konkretnych sposobach na naukę gospodarności w codziennym życiu już w kolejnym poście.
A poniżej kilka zdjęć z dodatkowych zajęć z przedsiębiorczości prowadzonych dla uczniów Prywatnej Szkoły Podstawowej „MIESZKO”
Kiedyś myślałem, że dobrym sposobem na wytłumaczenie dzieciom problemu domowych wydatków jest przeliczyć wartość pieniądza na ilość godzin pracy. Ale podejrzewam, że dla dzieci zarówno liczby jak i poświęcony czas to trochę abstrakcja. Taka ubywająca kupka pieniędzy da im dużo lepsze wyobrażenie.
Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na więcej wpisów :)
Dzieci, zwłaszcza te najmłodsze, potrzebują czegoś doświadczyć (dotknąć, zobaczyć, przeżyć) wtedy jest szansa, że wiedza jaką im przekażemy na trwałe zagości w ich głowach ;)
Kolejne wpisy są w przygotowaniu. Pozdrawiam serdecznie :)