Dziś kontynuacja poprzedniego wpisu. Było o tym jak rozwija się mózg dzieci w łonie matki i w okresie niemowlęctwa oraz o stymulacji dziecka w okresie prenatalnym, a dziś zajmiemy się okresem postnatalnym i tym w jaki sposób dostarczać bodźce by wspierać rozwój dziecka.
Przypomnijmy:
„W dwudziestym czwartym tygodniu od poczęcia rozpoczyna się w korze mózgowej proces kształtowania bruzd (zakrętów), dzięki czemu dziecko zaczyna interpretować docierające do niego informacje. Im bardziej pofałdowana jest kora, tym więcej zawiera ona układów odpowiedzialnych za „opracowanie danych”. W tym okresie niezbędne jest dostarczanie zarówno poczętemu, jak i małemu dziecku stymulujących jego rozwój zapachów, dźwięków, obrazów, smaków, czy ruchu.”
Jeszcze wcześniej zauważyć można u noworodków proces naśladowania/powtarzania sposobów zachowania i działania innych osób. Odpowiedzialne są za to neurony lustrzane, które umożliwiają dziecku zbieranie pierwszych doświadczeń związanych z uczeniem się.
Noworodek bez problemu potrafi skupić wzrok na twarzach swoich rodziców. To właśnie w nich odczytuje reakcje, emocje, a z czasem także interpretuje te sygnały. W tym okresie naturalną stymulacją mózgu będzie na przykład zbliżanie twarzy do dziecka , robienie min, mówienie do niego, a później także klaskanie, machanie itp. Badania pokazują, że obserwacja danej czynności poprawia zdolność jej samodzielnego wykonania, a także gotowość do jej powielenia, dlatego też z czasem dziecko zacznie Cię naśladować. Obserwowanie zachowań ludzi w określonych sytuacjach korzystnie wpływa na rozwój inteligencji emocjonalnej i pozwala zdobyć kompetencje z zakresu empatii. Świetnym pomysłem jest także zamontowanie lustra na wysokości raczkującego niemowlaka tak, by mógł się sobie przyglądać. Szybko się zorientuje, że ma wpływ na to, co dzieje się po drugiej stronie lustra, a to na pozór błahe odkrycie będzie wymagało dużej gimnastyki umysłu. Będzie to pierwszy krok, by zrozumieć znaczenie słowa „ja”.
Równie ważnym aspektem rozwoju mózgu jest ćwiczenie koncentracji, która znacznie usprawnia proces uczenia się. Dzięki niej dzieci bardziej interesują się otoczeniem, lepiej się rozwijają, mają bogatsze słownictwo, ale także posiadają wyższy iloraz inteligencji. Ćwiczenie skupiania uwagi już w okresie wczesnego dzieciństwa rozwija zarówno wytrwałość jak i motywację, które są niezwykle istotne w procesie poznawania świata. Jak zatem ćwiczyć koncentracje u niemowląt? Przedstawiaj dziecku proste, wyraźne formy i żywe kolory. I tutaj mała dygresja:
Niemowlę tuż po urodzeniu widzi jedynie kontrastowe zestawienia bieli i czerni i to tylko pod warunkiem, że są one duże i wyraźne. Oczywiście zmienia się to zbiegiem czasu i już w wieku niespełna miesiąca dziecko potrafi wodzić wzrokiem za jaskrawoczerwoną zabawką. Dwumiesięczny malec dostrzega czerwień i zieleń a miesiąc później także żółty. W okolicach czwartego miesiąca dziecko rozróżnia także barwę niebieską. Ważne by prezentowane przedmioty, obrazki były duże i jaskrawe. Świetnym przykładam zabawek pozwalających trenować koncentrację będą wszelkie książeczki, karty kontrastowe czy na przykład maty, ale na tym polu myślę, że śmiało można wykorzystać również własną twórczość i wyobraźnię.
Zdjęcia ze strony: http://www.lisiamama.pl/2014/10/recenzja-ksiazeczki-kontrastowe-dla.html
Ważnym warunkiem efektywnego uczenia się jest z pewnością aktywność własna jednostki. Ale jak tu zaangażować malucha? Sprawa nie jest prosta gdyż każde dziecko rozwija się według własnego, uwarunkowanego genetycznie i środowiskowo schematu, a co za tym idzie zainteresowania i aktywności będą bardzo różne dla każdej pociechy. Na tym etapie warto podążać za dzieckiem i zorganizować mu w taki sposób przestrzeń by była bogata w różnego rodzaju bodźce – maluch wybierze sobie wówczas zadania i aktywności dostosowane do jego potrzeb i możliwości.
Świetną pomocą będą tutaj wszelkie zabawki sensoryczne, gdyż dziecko poznaje świat szczególnie przez dotyk, a więc niech jego rączki gniotą, obracają, potrząsają, przesypują itp. Odczuwając różne faktury, temperatury i inne właściwości otaczających przedmiotów, mózg gromadzi bezcenną wiedzą o świecie. Jeśli na przykład twoje dziecko lubi odkręcać śrubki, grzebać w gniazdkach itp., nic nie stoi na przeszkodzie by stworzyć mu tablicę gdzie będzie mógł coś dokręcić, coś otworzyć, gdzieś wsadzić rączkę, coś przestawić, coś włączyć – wystarczy nam drewniana tablica i różne „gadżety” ze sklepu budowlanego, które do niej przywiercimy i voilà (poniżej kilka inspiracji). Wspólne raczkowanie, zabawy w berka, czy tańczenie w rytm muzyki również świetnie stymulują rozwój połączeń nerwowych.
Zdjęcia ze strony: https://www.kiedymamaniespi.pl/2015/05/diy-14-pomysow-na-tablice-manipulacyjna.html
W zasadzie od poczęcia dziecka aż do… (hmm… chyba nie ma górnej granicy 😉) rozmawiaj, czytaj i śpiewaj swojemu dziecku. Dzięki temu gimnastykujesz wyobraźnię malucha a jednocześnie ubogacasz jego słownik.
Ważnym aspektem edukacji dziecka (nie tylko w jego pierwszych latach życia) jest atmosfera panująca podczas procesu nauki. Badacze zajmujący się neuronami lustrzanymi udowodnili, że mózg człowieka nastawiony jest na dobre relacje społeczne i najlepiej pracuje w przyjaznej atmosferze. Uwalniana wówczas dopamina ułatwia zapamiętywanie, a w konsekwencji uczenie się.
„Jak twierdzi Marzena Żylińska uwolnienie pełnego potencjału uczniów możliwe jest tylko wtedy, gdy ci słuchają i są słyszani, gdy patrzą i są dostrzegani, gdy rozumieją i są rozumiani. Dlatego by uczniowie mogli wykorzystać swój potencjał i siłę swoich mózgów, muszą mieć możliwość wykazania się swoimi naturalnymi uzdolnieniami i predyspozycjami.”
I w tym miejscu musze podkreślić, że pierwszymi i najważniejszymi nauczycielami relacji społecznych i funkcjonowania człowieka w świecie są jego rodzice.
Każda rozmowa, wspólna zabawa, posiłek czy kłótnia – pobudzają określoną grupę neuronów, stabilizując (i utrwalając) je kosztem innych. Rodzice (czy tego chcą czy nie) są wzorem pewnych interakcji społecznych i stylu reagowania emocjonalnego. A dzieci jak gąbka chłoną te wzorce i kształtują w ten sposób własny styl reakcji, który będzie się utrzymywać przez całe ich dalsze życie.
Rozwój poznawczy jest zatem wypadkową dwóch wektorów – doświadczeń (w tym także obserwacji) oraz rozwoju mózgu, które mają olbrzymie znaczenie w kształtowaniu się zdolności umysłowych dzieci w pierwszych kilku latach życia. Biorąc pod uwagę to, że proces kształtowania mózgu rozpoczyna się już w okresie prenatalnym, nie trudno dojść do wniosku, że dziecko trafia do szkoły z pewnym „bagażem” możliwości i deficytów, ułatwiającym bądź utrudniającym funkcjonowanie w nowej rzeczywistości.
Róbmy jako rodzice co w naszej mocy by wyposażyć nasze dzieci w jak największy zasób „możliwości”. Wspierajmy dzieci w rozwijaniu ich zainteresowań i talentów, pokazujmy i tłumaczmy jak najwięcej świata, stwarzajmy im środowiska bogate w różnorodne bodźce a przede wszystkim budujmy więzi, pozytywną atmosferę i akceptujmy niedomagania. To tak wiele i niewiele zarazem :)